Nie zawsze tylko rodzic decyduje o losie swojego dziecka
Otóż natknęłam się na ważny artykuł którego zapisy myślę warto tutaj przytoczyć.
Generalnie panuje zasada, że to rodzic decyduje o losach swojego dziecka. Jednak są sytuacje w życiu kiedy liczy się zdrowie, a nawet życie dziecka i może tu ingerować też inny podmiot. Mam na myśli szpital – placówkę leczniczą do której może trafić nasze dziecko. Jeżeli dziecko wymaga działań diagnostycznych albo leczenia, a rodzic nie wyrazi zgody, szpital może wystąpić do sądu opiekuńczego o pilne wyrażenie zgody na zastosowanie określonej przez nich metody leczenia nawet wbrew decyzji rodzicom (czyli braku ich zgody). Sądy w takich sprawach działają szybko, potrafią nawet wydać decyzję tego samego dnia (na posiedzeniu niejawnym) i najczęściej przychylają się do wniosku szpitala. Chodzi o sytuację gdy trzeba ratować życie dziecka, a rodzić wyraźnie odmawia leczenia dziecka. Traktowane jest to jako sprzeczne z dobrem dziecka i zasadami współżycia społecznego. Są też sytuacje kiedy lekarz sam decyduje co zrobić. Tak jest w przypadku zagrożenia życia, ciężkiego uszkodzenia ciała lub ciężkiego rozstroju zdrowia. Nieco odmienne zasady są w przypadku dzieci między 16-18 rokiem życia. Mogą sami decydować o swoim losie jako osoby zdolne do samodzielnej oceny proponowanego leczenia. Jeżeli małoletni sprzeciwia się metodzie leczenia szpital występuje o zgodę do sądu (jak wyżej). Nawet gdy rodzic z kolei wyraził zgodę na leczenie.
Postanowienia sądu mogę być zaskarżane jednak są wykonalne z chwilą ich ogłoszenia lub wydania a nie z chwilą ich uprawomocnienia. Stąd szpital przystępuje do leczenia nie czekając na zakończenie postępowania i wydanie ostatecznej decyzji.
Joanna Szabłowska
radca prawny